Niektórzy z nas mają problemy z podejmowaniem decyzji, planowaniem i myśleniem abstrakcyjnym, jednak jest wiele osób, których umysły są wręcz przepełnione pomysłami. Wydaje się, że osoba kreatywna, zdolna do tworzenia mnóstwa konceptów i skacząca pomiędzy myślami to ktoś, komu w życiu się powiedzie. Czego chcieć więcej jeśli ma się motywację oraz myśl przewodnią, tudzież plan działania?
Liczy się pomysł, to od niego wszystko się zaczyna. Jak najbardziej się z tym zgadzam. Bez dobrego planu osiągnięcie celu może okazać się znacznie trudniejsze, jednak jest pewien szkopuł. Niezależnie od tego jak dobra i oryginalna jest nasza wizja nie zrealizuje się ona sama. Do wcielenia jej w życie będzie nam potrzeba dużo siły, samozaparcia i dyscypliny. Jeśli skupimy się jedynie na tym, by realizować ideę w głębi naszego umysłu, nie przyniesie ona żadnych efektów. Założę się, że wielu z nas to osoby kreatywne, nieszablonowe i bystre. Mamy swoje pasje, hobby i aspiracje, a w naszych głowach rodzą się coraz to nowe myśli. Niestety często bywa tak, że koncepcje umierają jeszcze zanim zdążą się rozwinąć. Nie jesteśmy w stanie wcielić w życie każdego pomysłu, jednak z większości z nich zwyczajnie rezygnujemy lub odsuwamy je na dalszy plan. Z własnego doświadczenia wiem, że owy problem dotyczy każdej dziedziny życia. Przykładem może być planowanie zdrowego odżywiania. Tworzymy listę potraw, ustalamy jakich produktów nie będziemy spożywać, mamy już wszystko rozrysowane, po czym poddajemy się przy pierwszym lepszym kawałku czekolady, a nasza praca ląduje na samym dnie kosza na śmieci "bo nam się odechciało". W pisaniu również spotkałam się z tym problemem. W głowie stworzyłam już wpisy, które starczyłyby na regularne zapełnianie bloga przez najbliższe kilka miesięcy, jednakże w rzeczywistości ciągle z któregoś rezygnuję. Piszę kilka zdań, stwierdzam, że idea nie ma sensu, że nie podoba mi się koncept i zamiast zawalczyć o swoją wizję bez wahania wciskam przycisk "delete". Na zakończenie dodam jedynie, że każdy krok wymaga pracy i mobilizacji, tylko od nas zależy, czy tchniemy życie w nasze myśli.

Liczy się pomysł, to od niego wszystko się zaczyna. Jak najbardziej się z tym zgadzam. Bez dobrego planu osiągnięcie celu może okazać się znacznie trudniejsze, jednak jest pewien szkopuł. Niezależnie od tego jak dobra i oryginalna jest nasza wizja nie zrealizuje się ona sama. Do wcielenia jej w życie będzie nam potrzeba dużo siły, samozaparcia i dyscypliny. Jeśli skupimy się jedynie na tym, by realizować ideę w głębi naszego umysłu, nie przyniesie ona żadnych efektów. Założę się, że wielu z nas to osoby kreatywne, nieszablonowe i bystre. Mamy swoje pasje, hobby i aspiracje, a w naszych głowach rodzą się coraz to nowe myśli. Niestety często bywa tak, że koncepcje umierają jeszcze zanim zdążą się rozwinąć. Nie jesteśmy w stanie wcielić w życie każdego pomysłu, jednak z większości z nich zwyczajnie rezygnujemy lub odsuwamy je na dalszy plan. Z własnego doświadczenia wiem, że owy problem dotyczy każdej dziedziny życia. Przykładem może być planowanie zdrowego odżywiania. Tworzymy listę potraw, ustalamy jakich produktów nie będziemy spożywać, mamy już wszystko rozrysowane, po czym poddajemy się przy pierwszym lepszym kawałku czekolady, a nasza praca ląduje na samym dnie kosza na śmieci "bo nam się odechciało". W pisaniu również spotkałam się z tym problemem. W głowie stworzyłam już wpisy, które starczyłyby na regularne zapełnianie bloga przez najbliższe kilka miesięcy, jednakże w rzeczywistości ciągle z któregoś rezygnuję. Piszę kilka zdań, stwierdzam, że idea nie ma sensu, że nie podoba mi się koncept i zamiast zawalczyć o swoją wizję bez wahania wciskam przycisk "delete". Na zakończenie dodam jedynie, że każdy krok wymaga pracy i mobilizacji, tylko od nas zależy, czy tchniemy życie w nasze myśli.
Każdy uczy się na swoich błędach i z czasem zdobywa doświadczenie. Ja widzę to na przykładzie moich postów czy zdjęć publikowanych na Instagramie. Gdy patrzę na te dodane jakiś czas temu wiem, że teraz napisałabym/opublikowałabym trochę inaczej. Tak powinno być. Myślę, że powinnaś pisać na tematy, które masz w głowie a nie usuwać. Ja chętnie poczytam! Jeśli chodzi o mobilizacje do działania to mam nadzieje, że w 2017 roku będę miała jej więcej i że zrealizuje moje plany. przewrotowiec.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem powinniśmy walczyć o spełnienie swoich marzeń i pomysłów, bo żaden cel nie jest zły! :) Zapraszam do siebie: http://makeupcoscokocham.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWażna jest metoda prób i błędów, jeśli coś nie gra w naszym planie trzeba by go było zmienić aż z tej pozmienianej idei wyjdzie coś wspaniałego :)
OdpowiedzUsuńViena
Znam dokładnie ten sam problem i dotyczy on praktycznie kazdej dziedziny życia :/ dobry plan, brak realizacji, depresja.. :(
OdpowiedzUsuńlipcowaja.blogspot.com
Jak to mówią, marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia ;)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - propozycje sylwestrowe;)
Masz rację... Idea jedynie w umyśle, która nie ujrzy światła dziennego będzie zmarnowana. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :) murasakiiroanu.blogspot.com
ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBLOG
INSTAGRAM
Znam ten problem ale każdy uczy się na błędach i zdobywa doświadczenie
OdpowiedzUsuńMój blog ♥
Każdy powinien dążyć do spełniania swoich marzeń, życie bez nich byłoby nudne! :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Powinniśmy zawsze dążyć do realizacji naszych pomysłów i marzeń :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, szczerze rzadko się spotykam z podobną tematyką na blogach. Masz absolutną racje z tym, że mamy miliony pomysłów i planów, ale tylko w głowie. Czasami brak nam po prostu odwagi. Jest taki cytat obrazujący nasze pomysły w głowach "Pomysł bez realizacji jest nic nie wart" coś chyba w tym jest. Jak myślisz?
OdpowiedzUsuńDlatego jak mamy pomysł, zróbmy plan i zanim zaczniemy się bać lub rozmyslać to go zwyczajnie zacznijmy realizować!
Zostaje na dłużej bo masz wartościowe wpisy.
Pozdrawiam i zapraszam na blog o tematyce rozwojowej: http://badz-lepszym-kazdego-dnia.blogspot.com
Adrian
Czasami mam problem z podjęciem decyzji, przyznaję :)
OdpowiedzUsuńObserwuję kochana!
mavselina-k.blogspot.com
Bardzo często zdarza mi się, że zaczynam coś robić, a już po chwili rezygnuję. Nie wiem z czego to wynika. Szczerze, chciałabym tego uniknąć, ponieważ wiem, że wystarczyłoby być bardziej zdeterminowaną, a mój cel zostałby zrealizowany.
OdpowiedzUsuńMój Blog - klik!
Wiadomo, że oprócz samego pomysłu i mówienia, musi być też działanie.
OdpowiedzUsuńCzasami do pewnych rzeczy trzeba podchodzić małymi kroczkami lub próbą błędów.
Oprócz tego ważna jest nasza determinacja i zapał, aby szybko nie zrezygnować z postawionego sobie celu :)
Pozdrawiam,
http://my-little-world-olimpia.blogspot.com/
Fajnie spełniac marzenia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2016/12/parka-khaki-karpacz.html
Brak wiary w swoje pomysly jest ogromna bariera w spelnianiu marzen. Ja, gdy wlacza sie u mnie taka myslenie przypominam sobie wszystkie zrealizowane cele i marzenia, jaka droge musialam przejsc i pomaga, takze naprawde polecam.
OdpowiedzUsuńWww.nixstaystrong.blogspot.com
Ja na szczęście (albo nieszczęście, zależy jak się na to patrzy :D) należę do upartych osób. Jak coś zaczynam to zazwyczaj staram się to dokończyć. Są oczywiście wyjątki od tej zasady, ale rezygnuję z podjętej drogi tylko wtedy, kiedy wiem, że wyjdzie mi to na dobre ;)
OdpowiedzUsuńproblemów decyzyjnych na szczęście nigdy nie miałam i zawsze przychodziły mi z łatwością, chociaż nie zawsze były to dobre wybory. ale moje i to ja uczyłam się na własnych błędach. :) ostatnio trochę ciężej mi to idzie, ale powoli się zbieram w sobie. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Tak jest prawie zawsze. Zaczynamy coś, wmawiamy sobie, że damy rade mijają dwa, trzy dni i ulegamy. Bardzo trudno jest walczyć o swoje i nie poddawać się, zachować stabilność i dążyć do założonego celu. Miło, że zmuszasz do refleksji w tym temacie.
OdpowiedzUsuńhttp://bayshorelotti.blogspot.com/
Zgadzam się z Tobą ;) najważniejsze dążyć do celu i nie słuchać innych ;)
OdpowiedzUsuńU mnie to wygląda w ten sposób, że czasem mam faktycznie aż zanadto pomysłów, przez co miewam problemy z podjęciem decyzji. Co wybrać, skoro istnieje tyle fascynujących możliwości?
OdpowiedzUsuńA z koncepcjami na wpisy na bloga jest u mnie praktycznie tak samo jak u Ciebie. Gdy zakładałam tego bloga, to w moim umyśle roiło się mnóstwo pomysłów i nie wiedziałam od czego zacząć. Spisałam też listę tematów, które wtedy przyszły mi do głowy, ale teraz jak na nie patrzę, to mam wrażenie, iż każdy z nich to beznadzieja. xD Myślę jednak, że takie podejście jest często motywowane konkretną chwilą. Czyli trzeba po prostu czuć jakieś natchnienie i wtedy wszystko idzie zdecydowanie prościej. ;)
Poza tym życzę Ci miłej zabawy sylwestrowej oraz szczęśliwego Nowego Roku!
Pozdrawiam,
unambitious33.blogspot.com
Skąd ja to znam... Samozaparcie i wytrwałość w dążeniu do celu to coś, czego mi brakuje. A brak wiary w siebie to gwóźdź do trumny. Staram się jakoś mobilizować do działania, ale czy coś w końcu z tego wyjdzie... przekonamy się :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, anonymous-introvert.blogspot.com
Poza samą motywacją warto jest też nauczyć się wzniecać w sobie tę motywację na nowo gdy ta przygasa:) A czasem to naprawdę nie jest łatwe..
OdpowiedzUsuńSamozaparcie i dyscyplina przede wszystkim!
OdpowiedzUsuńhttp://lifemerryblog.blogspot.com/
Zazwyczaj staram się dotrzymywać celów które sobie postawiłam, ale czasami jak dopadnie człowieka leń to nie ma zmiłuj :D Samozaparcie jest potrzebne bo inaczej nic nie wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńGingerheadlife.blogspot.com
Zawsze sobie wmawiam, aby dotrzeć do celu, ale nigdy mi to nie wychodzi, bo po kilku dniach rezygnuje.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
bloog-z-pasji.blogspot.com/?m=1
Plan działania jest chyba najważniejszy. Ludzie zbyt często rezygnują ze swoich postanowień i sama raczej do takich osób należę. Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi, mam problemy z organizacją. Tzn. postanowię sobie coś w stylu "będę ćwiczyć 3 razy w tygodniu" (tymczasem dopiero dziś pojadę na siłownię, bo byłam chora - niby choroba nie wybiera, a i tak czuję się winna) albo że będę powtarzać tyle i tyle materiału... I cóż, różne okoliczności zmieniają te plany. Niestety. To chyba także kwestia realistycznego myślenia i umiejętność szukania nowych rozwiązań, niezałamywania się, jak coś nie pójdzie z planem. Dlatego mało rzeczy układam w konkretny plan.
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o ten problem z podejmowaniem decyzji, to zdarza mi się często... świetny post :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% z Twoim postem.
OdpowiedzUsuńJa też mam wiele koncepcji odnośnie moich opowiadań czy książek, jednak nie dam rady realizować ich wszystkich xD
Jednak ja jestem osobą, która wszystko planuje i tak lubię żyć xD
truelifebydamien.blogspot.com
Ciekawy wpis :) Szczęśliwego Nowego Roku kochana :)
OdpowiedzUsuńdobrze mieć plan, ten dalszy - na życie i ten bliski, an teraz, na jutro, to daje szanse na sukces :) a dlaczego zdjęcia z Japonii? ;) Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, to się nie poddawać. Pomimo błedów robić to dalej, uczyć sę na nich. Z czasem osiągniemy swój cel :)
OdpowiedzUsuńzmienicswiat.blogspot.com
Bardzo ciekawy wpis :) Uważam, że większość naszych marzeń jesteśmy wstanie spełnić. Chodź będzie nam dużo rzeczy w życiu nie wychodzić to pod żadnym względem nie poddawać się!Trzeba 100 razy przegrać żeby raz wygrać!A radość z osiągniętego celu jest nie do opisania :)
OdpowiedzUsuńhttp://dreamerworldfototravel.blogspot.com