Siedząc w samolocie spoglądałam przez niewielkie, owalne okienko. Kontury budynków rozpływały się pod warstwą chmur, ląd stawał się coraz bardziej odległy. Zdałam sobie sprawę, jak szybko upłynął czas. Uparcie próbowałam dostrzec wieżę Sky Tree, by po raz ostatni poczuć aurę tego miejsca. Chciałam powrócić do chwili, gdy siedziałam na ciepłym betonie i oddychałam tamtejszym powietrzem.
Przez cały pobyt w Japonii bałam się, że nie będę w stanie wykorzystać czasu, który było dane mi tam spędzić. Towarzyszyło mi uczucie niespełnienia, miałam wrażenie, że Ziemia kręci się znacznie szybciej niż zazwyczaj. Wiedziałam, że powinnam chłonąć, żyć szybko oraz zapisywać w pamięci i na fotografiach każdy widziany szczegół. Było to nie wykonalne, nie dla mnie. Starałam się patrzeć przez obiektyw aparatu jak najczęściej, ale znacznie większą przyjemność sprawiała mi obserwacja niczym nie przysłoniętą parą oczu. Nigdy nie interesowała mnie fotografia, nie znam się na tym dlatego czułam na sobie większą presję. Chciałam uwiecznić każdą chwilę, by po powrocie do domu móc przekazać swoje doświadczenia najbliższym. Spacerując po ogrodzie znajdującym się przy jednej z buddyjskich świątyń zrezygnowałam całkowicie z sięgania po aparat. Wzięłam głęboki oddech i zdecydowałam, że jedyne zdjęcie jakie dziś zostanie przeze mnie wykonane, to te w mojej pamięci. Opowieść nie zawsze pozwala odzwierciedlić nasze uczucia. Niektóre rzeczy trzeba po prostu pokazać, mimo to myślę, że sprawny pisarz-artysta posługując się jedynie słowem będzie w stanie opisać świat tak, aby stał się on bardziej atrakcyjny dla odbiorcy.
Wracając do chwil ulotnych, wielokrotnie nawiedzała mnie myśl mówiąca: „Teraz jesteś tutaj, niedługo wrócisz do domu, a jedyne co Ci zostanie, to wspomnienia. Będziesz żałować tego, czego nie zrobiłaś”. Mimo świadomości, że pewnie tak będzie, nie mogłam się podnieść. Jak pisałam wcześniej, to było niewykonalne. Starałam się cieszyć, przez wiele chwil moja radość była prawdziwa, jednak dołująca myśl krążyła w mojej głowie i nie mogłam się od niej uwolnić. Miałam do siebie pretensje, że nie potrafię być szczęśliwa nawet w momencie, gdy spełniam swoje największe pragnienie. Moim problemem jest świadomość, że wszystko co dobre szybko się kończy. Być może jestem pesymistką. Dlaczego nie potrafię cieszyć się momentem? Ponieważ wiem, że za chwilę ta chwila będzie jedynie wspomnieniem. Właśnie. Wspomnienia. To rzecz, która teraz mnie trzyma, która sprawia, że mój uśmiech jest prawdziwy. Dzięki obrazom, które zapisały się w mojej pamięci czuję się dobrze. Powracając do fotografii, przypominając sobie z pozoru nieznaczące szczegóły czuję, że to wszystko wydarzyło się na prawdę.

Przez cały pobyt w Japonii bałam się, że nie będę w stanie wykorzystać czasu, który było dane mi tam spędzić. Towarzyszyło mi uczucie niespełnienia, miałam wrażenie, że Ziemia kręci się znacznie szybciej niż zazwyczaj. Wiedziałam, że powinnam chłonąć, żyć szybko oraz zapisywać w pamięci i na fotografiach każdy widziany szczegół. Było to nie wykonalne, nie dla mnie. Starałam się patrzeć przez obiektyw aparatu jak najczęściej, ale znacznie większą przyjemność sprawiała mi obserwacja niczym nie przysłoniętą parą oczu. Nigdy nie interesowała mnie fotografia, nie znam się na tym dlatego czułam na sobie większą presję. Chciałam uwiecznić każdą chwilę, by po powrocie do domu móc przekazać swoje doświadczenia najbliższym. Spacerując po ogrodzie znajdującym się przy jednej z buddyjskich świątyń zrezygnowałam całkowicie z sięgania po aparat. Wzięłam głęboki oddech i zdecydowałam, że jedyne zdjęcie jakie dziś zostanie przeze mnie wykonane, to te w mojej pamięci. Opowieść nie zawsze pozwala odzwierciedlić nasze uczucia. Niektóre rzeczy trzeba po prostu pokazać, mimo to myślę, że sprawny pisarz-artysta posługując się jedynie słowem będzie w stanie opisać świat tak, aby stał się on bardziej atrakcyjny dla odbiorcy.

Lubicie mieć wszystko zaplanowane czy wolicie spontaniczne działania?
Z reguły wolę mieć wszystko zaplanowane, jednak spontaniczność też się przydaję :)
OdpowiedzUsuńCiekawie piszesz, zostaję na dłużej, obserwuję.
Pozdrawiam!
Millie Matyska, mój blog zapraszam! (klik)
WOW! This is so beautiful... kisses
OdpowiedzUsuńDo you want to follow for each other? If you want to tell me on my blog.
www.jovanica92.blogspot.rs
Lubię te i te wydarzenia, magicznie to wszystko wygląda :D
OdpowiedzUsuńhttp://xartday.blogspot.com/
uwielbiam widok z okna samolotu <3
OdpowiedzUsuńJa lubię mieć wszystko zaplanowane, tak samo lubię robić zdjęcia by mieć pamiątkę z danej chwili.
OdpowiedzUsuńMój blog KLIK
Ciekawy post!
OdpowiedzUsuńZostaję na dłużej i obserwuję :)
Widok jest kapitalny! Zazdroszczę pobytu w Japonii:)
OdpowiedzUsuńhttps://uglyographyy.blogspot.com/
Bardzo fajny post :). Ja wolę raczej spontaniczne działania, ale jednak ciut przemyślane. Pozdrawiam! /~Claydi
OdpowiedzUsuńNasz blog :) -> KLIK
1. TE PANDY NA "O"!
OdpowiedzUsuń2. TA PANDA POD TWOIM ZDJĘCIEM!
3. Jak fajnie czytało się tego posta! Jak bajeczkę normalnie *-*
4. Japonia ♥
5. Uwielbiam planować, a że wychodzi jak wychodzi to inna sprawa XD
Sorry że w taki sposób, ale nie wiem czy pisząc "normalnie" dałoby się coś zrozumieć z mojego bełkotu zachwytu :D
Obserwuję ^-^
Pozdrawiam ♥
♥ Czarny Kotyszek ♥
Świetne widoki, bardzo ładne zdjęcia. No tak wszystko za chwilę jest wspomnieniem, więc warto aby to było pozytywne wspomnienie;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam: by Arek
Lubię mieć coś zaplanowane, ale wiem z doświadczenia że większość wychodzi mi znacznie lepiej spontanicznie xD
OdpowiedzUsuńi super zdjęcia :3
Ja cieszę się z kilku momentów, ale jest to dosyć sporadyczne. Wiadomo, że nadchodzi czas, w którym żałuje się, że kiedyś nie zrobiło się czegoś, co teraz jest już niemożliwe.
OdpowiedzUsuńMój Blog - klik!
Mega zazdroszcze pobytu w Japonii. Tez tak czesto mam ze jak gdzies jade to nachodza mnie mysli ze za niedlugo to wszystko to beda wspomnienia
OdpowiedzUsuńmagdawiglusz.blogspot.com
Mam bardzo podobnie... Nie pamiętam kiedy ostatnio cieszyłam się tak szczerze, prawdziwie. Jest dużo chwil kiedy się uśmiecham, ale to zazwyczaj z uprzejmości. Mam taką świadomość że przecież za moment znów wydarzy się coś, co sprawi że nasze szczęście prysnie jak bańka mydlana... To jest złe. Muszę się tego nauczyć. Jak wielu innych spraw związanych z kategoria: "relacje miedzyludzkie". Jednym słowem jestem dziwna i ciągle sobie zadaje pytanie czego to jest wynikiem. Jakaś przyczyna musi być. Też nad tym pracuj. Ciesz się tymi chwilami spedzonymi w wymarzonym miejscu. Dużo osiagnalas. Japonia?! Mi pewnie nigdy nie nadarzy się okazja odwiedzenia jej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńludziesamotni.blogspot.com
Zazwyczaj muszę mieć wszystko zaplanowane. Dokładnie zapisane, poukladane. Jednak akcje spontaniczne które wydarzyły się w moim życiu były jednymi z najlepszych chwil ;)
UsuńUwielbiam czytać i oglądać programy o kulturze i zwyczajach Japonii, fascynuje mnie ten kraj ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne <3
Zapraszam[KLIK]
Kiedyś tak, jak i Ty nie potrafiłam się cieszyć chwilą. Wszystko było ulotne, każda szczęśliwa chwila kończyła się dla mnie podwójnym zawodem, ale postanowiłam, że wezmę się za siebie i zacznę żyć tą szczęśliwą chwilą - choć przez chwilę. Dziwnie brzmi, ale tak jest. ;)
OdpowiedzUsuńPracuję nad sobą dlatego, że któregoś dnia też chciałabym wyjechać do Japonii lub Korei, a najlepiej do obydwu i nie chciałabym wtedy myśleć: "Po co się teraz cieszyć, skoro i tak zaraz wycieczka się skończy i będzie mi szkoda dwa razy bardziej?". Od tego są wspomnienia. Wspomnień nikt nam nie zabierze i będziemy mogli żyć tymi wspomnieniami choć przez chwilę i cieszyć się nią znowu i znowu.
Świetne zdjęcia, chyba lepiej pół zaplanować a pół zrobić spontanicznie :)
OdpowiedzUsuńOh, wow! Jestem pod wrażeniem! Niewiele jest blogów, których autorzy naprawdę mają talent pisarski ;) Świetnie piszesz, kochana! Ja lubiłam kiedyś planować, ale moje listy nigdy nie miały odzwierciedlenia w rzeczywistości, więc teraz zdecydowanie stawiam na spontaniczność ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco ♡♡♡
MADEMOISELLE BLOG
Niestety na wyjazdach czas zawsze płynie zbyt szybko. Spontaniczność jest świetna, ale czasami warto zaplanować, żeby później nie żałować lekkomyślności ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat zawsze staram się cieszyć chwilą jeśli chodzi o wyjazdy i zwiedzanie. Nie myślę o tym co będzie dalej. Skupiam się na tym co dzieje się w danym momencie. Nie często sięgam po aparat, choć lubię robić zdjęcia. Jeśli chodzi o poznawanie nowych miejsc to zazwyczaj wolę coś zaplanować, a wieczory mieć spontaniczne :D
OdpowiedzUsuńLittleredcherrysmile click
wiesz co, człowiek to taka istota, że zawsze będzie z siebie niezadowolona. ciesz się, że zobaczyłaś to, co udało Ci się zobaczyć, i nie myśl o tym, co mogłabyś jeszcze rozbić. to już nie jest ważne :)
OdpowiedzUsuńJa raczej wole mieć wszystko zaplanowane ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
Lovely photos <3
OdpowiedzUsuńwww.abdelkhalekleblog.com
This is so gorgeous!
OdpowiedzUsuńhttp://stopdropandvogue.com
Lubię planować, ale generalnie wolę kiedy przeżywam spontaniczne chwile. Nie potrafię tego opisać :) Mam nadzieję, że ci się bardzo podobało w Japonii :)
OdpowiedzUsuńZapraszam! www.zuzu-zuzannaxx.blogspot.com
piękne zdjęcia *-* zakochałam sie hahhah :D
OdpowiedzUsuńhttp://poziomka1.blogspot.com/
So gorgeous!
OdpowiedzUsuńxx
http://www.trendsgalleryblog.blogspot.com
Ja mam i tak i tak. Lubię i zaplanowane ale czasami uważam, że spontaniczne są lepsze ;)
OdpowiedzUsuńW życiu powinno wszystko być na umiarkowanie, troszkę tak, troszkę tak ;)
Obserwuje i zapraszam do siebie :http://kobiecomania.blogspot.com/
;*
Ojeju zazdroszczę , sama chciałabym poleciec do Japonii i poczuć tamtejszy klimat :))
OdpowiedzUsuńwww.noeliademkowicz.blogspot.com
Ja jestem jedną z tych osób, która bez planowania by się zgubiła haha. Naprawdę zazdroszczę pobytu w Japonii!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Szwajka (kilk)
U mnie wszystko zależy od danej sytuacji. Czasami coś planuję, a czasami stawiam na spontana :)
OdpowiedzUsuńhttps://paulan-official-blog.blogspot.com/
W moim przypadku zależy od sytuacji. ;] Często spontaniczne wyjazdy okazują się strzałem w 10! ;]
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz:)
OdpowiedzUsuńRaczej lubię mieć wszystko zaplanowane, ale z reguły wiem też, że czasem lepiej odpuścić i pozwolić sobie na trochę spontaniczności :). Wspaniałe zdjęcia
OdpowiedzUsuńhttp://allicestyle.blogspot.com/
ja lubię planować ale też lubię robić rzeczy spontanicznie ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
Raczej wolę mieć wszystko zaplanowane, ale niektóre spontaniczne pomysły i sytuacje są całkiem fajne. Co do zdjęć - ze mną jest zupełnie odwrotnie. Mogłabym całymi dniami chodzić z aparatem i cykać fotki wszystkiego. Chciałabym kiedyś wybrać się do Japonii :)
OdpowiedzUsuńhttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com
Love the photos!
OdpowiedzUsuńxo.
www.itswhatsin.com
It's so wonderful.
OdpowiedzUsuńHave a nice Thursday!
www.recklessdiary.ru
You took amazing photo! Japan is cool!
OdpowiedzUsuńhttp://anna-alina.blogspot.com/
Zazwyczaj wszytko planuję , nie lubię mieć chaosu i muszę mieć wystarczająco dużo czasu aby się do czegoś przygotować :) Cudowny post , pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
OdpowiedzUsuńhttp://zwyczajnaminika.blogspot.com/
I like your blog, its really dope.
OdpowiedzUsuńDo you want to follow each other?
If you want, than follow me, and let me know in comments, so I can follow you back with pleasure.
We can follow each other on Instagram @andjela.dujovic, let me know in the comments so I can follow you back.
www.bekleveer.com
xoxo
Your blog is GOAL! I love it! I follow you, follow back?♥♥
OdpowiedzUsuńmywonderland-xoxo.blogspot.com
Beautiful blog my darling! Can you follow my blog, and read last post? ♥
OdpowiedzUsuńhttp://forgirlsonly-ofg.blogspot.rs/
Piękny cytyat: "(...) bedziesz zalowac tego, czego nie zrobiłaś". Pozdrawiam i OBSERWUJĘ, MAVSELINA :)
OdpowiedzUsuńSuper post, śliczne zdjęcia. Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
Cytat podbił moje serce <3
OdpowiedzUsuńPlanowanie jest dobre tak samo jak i spontaniczność to i to jest potrzebne :D
Zazdroszczę pobytu w Japonii, szybko się czytało ten post i moja reakcja była "koniec...?"
Fajnie, że napisałaś o tym post :)
Pozdrawiam! :*
Zapraszam na post o nowym prezydencie USA jakże i do obserwacji
http://sakuranokii.blogspot.com/2016/11/donald-trump-prezydentem.html
Wow, such beautiful pictures. It looks really cool how you can see the lights in the night.
OdpowiedzUsuńDo you want to follow each other on GFC? If yes, let me know on my blog and I will follow you back. :)
Have a nice day & best regards,
Anna <3
annax1303.blogspot.de
Widok zapierający dech w piersiach! Ile bym dała, żeby taki zobaczyć!
OdpowiedzUsuńJull.pl - klik!
zazdroszczę podróży :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
http://ylali.blogspot.com/ <- odpowiadam na obserwacje
Bardzo zazdriszczę pobytu w Japonii. Wspaniały widok z okna samolotu :)
OdpowiedzUsuńJa lubię spontany, pamięta sie je dłużej i można się bawić :)
zmienicswiat.blogspot.com
Ja wole spontan :) Co powiesz na wzajemną obserwacje?
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com