Witajcie! Dziś mam dla Was recenzję
produktu, na który przyszło mi czekać kilka miesięcy ze względu na to, że
pierwsza partia, która pojawiła się w sklepach online, rozpłynęła się w
mgnieniu oka. Nabla Dreamy stała się absolutnym hitem, ale czy fakt, że paleta
jest tak rozchwytywana świadczy o jej doskonałości?
Za cenę prawie 160 złotych
otrzymujemy dwanaście wspaniale prezentujących się cieni, zamkniętych w
niebiańskim opakowaniu. Na pierwszy rzut oka kolorystyka palety
nie odbiega zbytnio od tej, którą zazwyczaj wybieram. Dominują tu stonowane,
dziewczęce róże, a najbardziej szalonym odcieniem jest „brokatowy” fiolet. Mimowolnie
porównuję jakość cieni w palecie, do pojedynczych wkładów oferowanych przez
markę Nabla i szczerze powiedziawszy, te drugie bardziej przypadły mi do gustu
zarówno pod względem pigmentacji, jak i konsystencji.
Plusem Dreamy jest niewątpliwie to, że cienie są przyjemne w dotyku i nie wydają się być suche. Większość matów oraz błyskotek nie osypuje się, choć prawdziwą moc dużej części z nich odkryjemy dopiero, gdy nałożymy je na dobrą bazę – w moim przypadku glitter primer z NYX. Najmocniejszą stroną tej paletki są odcienie: Sistina, Vanitas, Lullaby oraz Rose Gold. Sporą zaletą produktu jest to, że dla każdego z cieni jestem w stanie znaleźć zastosowanie, co nie zdarza mi się często. Przechodząc do wad, których znalazło się kilka, przyjemności nie sprawiła mi praca z dwoma cieniami – najciemniejszym – Dogma oraz Delirium – obiecującym, „brokatowym” fioletem. O ile pierwszy z nich popełnił przestępstwo braku trwałości na dolnej powiece i jestem w stanie nad nim popracować, o tyle drugi dopuścił się ogromnego osypu podczas aplikacji, co sprawiło, że zraziłam się do niego na dobre. Na załączonym niżej zdjęciu widać, że Delirium jest najtrudniejszym cieniem z tego zestawienia. Wiele do życzenia pozostawia także Immaculate.
Plusem Dreamy jest niewątpliwie to, że cienie są przyjemne w dotyku i nie wydają się być suche. Większość matów oraz błyskotek nie osypuje się, choć prawdziwą moc dużej części z nich odkryjemy dopiero, gdy nałożymy je na dobrą bazę – w moim przypadku glitter primer z NYX. Najmocniejszą stroną tej paletki są odcienie: Sistina, Vanitas, Lullaby oraz Rose Gold. Sporą zaletą produktu jest to, że dla każdego z cieni jestem w stanie znaleźć zastosowanie, co nie zdarza mi się często. Przechodząc do wad, których znalazło się kilka, przyjemności nie sprawiła mi praca z dwoma cieniami – najciemniejszym – Dogma oraz Delirium – obiecującym, „brokatowym” fioletem. O ile pierwszy z nich popełnił przestępstwo braku trwałości na dolnej powiece i jestem w stanie nad nim popracować, o tyle drugi dopuścił się ogromnego osypu podczas aplikacji, co sprawiło, że zraziłam się do niego na dobre. Na załączonym niżej zdjęciu widać, że Delirium jest najtrudniejszym cieniem z tego zestawienia. Wiele do życzenia pozostawia także Immaculate.
Podsumowując: ogromnym argumentem
przemawiającym za wyborem tej palety jest oryginalny, instagramowy design oraz pełna lekkości kolorystyka. Mając na uwadze mankamenty przyznaję, że za tę cenę jestem w stanie wskazać parę lepszych jakościowo palet, lecz nie zmienia to faktu, że Nabla Dreamy po prostu mi się podoba i cieszę się, że mam ją w swojej kolekcji. Odcienie tworzą zgrabną całość, a z ich pomocą będziemy w stanie wyczarować mnóstwo makijaży dziennych oraz wieczorowych.
A czy wy mieliście okazję przetestować produkty marki Nabla? Podzielcie się swoją opinią!
Rzeczywiście ten design jest świetny, opakowanie od razu rzuciło mi się w oczy no oczywiscie wybór kolorów :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie CUDOWNE.
OdpowiedzUsuńAle za palete tyle bym jak narazie nie dala.
Kolory mnie urzekaja ale jak sama napisalalas - sa lepsze paletki...
Kolory są piękne, bardzo w moim guście. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjelonkowa.blogspot.com
Bardzo chciałabym ja kupić- choćby dla koloru Rose Gold ;) Delirium rzeczywiście wygląda pięknie, ale kiedyś kiedy ją swatchowałam w sklepie i trochę się zawiodłam
OdpowiedzUsuńMój blog
Pigmentacja paletki boska! :) Kolorki idealne ;) Nic tylko kupic :) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńZawsze chcialam sie skusic. Jednak mam tyle palet, ze chyba szkoda jej potencjalu.
OdpowiedzUsuńOpakowanie naprawdę śliczne! Moją uwagę jednak przyciągnęły odcienie cieniów w które zazwyczaj gustuje. Byzantine jak i Rose Gold zdecydowanie podbiły moje serce
OdpowiedzUsuńvebth.blogspot.com
Marzy mi się ta paletka ♥
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Przepiękne kolorki <3
OdpowiedzUsuńkusi mnie od dawna, cudowne ma kolory.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się kolorki ^^ Paletka ma naprawdę świetne opakowanie :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJest śliczna ;) Z chęcią bym przygarnęła, ale bardziej kusi mnie jej siostra - Soul Blooming ;)
OdpowiedzUsuńOMG i think im in love with this
OdpowiedzUsuńeyeshadow palette, the colours are just amazing!!!
your blog is super cute, i love pandas *_* im following you :)
kisses!
My blog - Lalabetterdayz
Świetne kolory tej paletki! :D
OdpowiedzUsuńBuziaki♥
http://rikaa-blog.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkiedys bardzo ja chcialam ale mi przeszlo :)
OdpowiedzUsuńAle ta paletka ma bajeczne opakowanie :) Przyznam, że nie słyszałam o tej marce. Kolory są bardzo ładne ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
www.tipsforyoungers.blogspot.com
Szkoda, że jakieś tam wady się pojawiły, bo trzeba przyznać, że za tą cenę, cienie powinny być idealne :/
OdpowiedzUsuńTak czy siak kolorystyka mega moja- absolutnie podobają mi się <3
Ładne kolorki ❤
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej paletce, ale jak tylko zobaczyłam kolory to jestem na tak. Totalnie mój gust, kocham ciepłe kolory na oczach <3
OdpowiedzUsuńszyszka.blogspot.com
Piękne kolory, najbardziej podobają mi się te brokatowe. Wymaluj nimi przepiękne makijaże!
OdpowiedzUsuńhttp://sar-shy.blogspot.com
Dla mnie ta paletka jest genialna ♥!
OdpowiedzUsuńhttps://xgabisxworlds.blogspot.com/
Wow bardzo urocza paletka <3
OdpowiedzUsuńkiichigousagi.blogspot.com
piękne kolorki bardzo ładna ta paleta
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te kolorki! Cała paletka ciekawie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńMój blog CAKEMONIKA ♥
Kolory i opakowanie są przepiękne 😍
OdpowiedzUsuńMimo wszystko raczej bym nie dała za nie tyle pieniędzy ☺
Pozdrawiam
Lili
Bardzo fajnie wygladają :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/08/basilurtea-naturalna-herbata.html
Nie miałam okazji testować tych cieni, ale faktycznie design robi wrażenie i kolory bardzo ładne :) Cały czas się zastanawiam nam zakupem czegoś z Nabli bo dużo osób poleca :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i ciekawy blog <3 w 100% mój gust także zostaję u Ciebie i obserwuję! :) Pozdrawiam!
https://womanhoodduty.blogspot.com
Oh very cute palette, vanitas and inception are two fabulous colors
OdpowiedzUsuńxx
160 zł to wysoka cena i powinna świadczyć o wysokiej jakości. Eh, jednak nie na mój studencki portfel. Opakowanie jest piękne! Można by się w nim zakochać. Szkoda tylko, że nie wszytskie cienie sprawdzili się tak jak powinny.
OdpowiedzUsuńhttp://screatlieve.blogspot.com/
http://www.youtube.com/watch?v=QUYTipTUlJk&t=1s
Widziałam kilka opinii na temat tej paletki. Mówią szczerze Twoja ma jakieś minusy, bo reszta wręcz tą paletkę zachwalała. Za 160 zł rzeczywiście spodziewałabym się czegoś lepszego i zero minusów.
OdpowiedzUsuńPaletka ma boskie opakowanie :o
OdpowiedzUsuńKolorystyka jest urzekająca, szczególnie tych bardziej matowych cieni! :D
Pozdrawiam
https://lucy--chan.blogspot.com/