Mój chłopak spytał ostatnio, co w moim mniemaniu
oznacza określenie sztos. Nie
zwlekając z odpowiedzią, niczym sprawna mówczyni wyłożyłam mu swoją skalę oceny
otaczającej nas rzeczywistości.
1.
Meh – mehmehmehmehmehhh2. Phi – ostatnio tak się śmiałam, jak mieszałam herbatę.
3. Śmiechłam – 7/10
4. Skisłam – gdy ktoś mówi, że drzwi od uniwersyteckiej windy znów go „ścisły”
5. Mrę – *miejsce na mema z rosyjskim kotem z kwiatkiem na głowie*
No dobra, ale gdzie w tym wszystkim jest sztosik, którego ostatnimi czasy używam
niemalże nałogowo (zaraz obok ziomeczka
i luzika-arbuzika)? Mianowicie, moi
drodzy, sztosikiem mianuję temat
dzisiejszego postu, czyli paletkę Huda Beauty Neon Obsession. (Yah!)
Na tę paletę urządziłam prawdziwe polowanie.
Zmobilizowałam ziomeczków i siebie do maratonu przez Wrocławskie Sephory i mam
wrażenie, że panie pracujące w Pasażu Grunwaldzkim mają mnie już dosyć, ale co
tam – nie pierwszy i nie ostatni raz ześwirowałam na punkcie kosmetyku. Czy
Neonowa nowość od Hudy rzeczywiście była warta takich wariacji?
Zaczynając od kwestii technicznych warto wspomnieć,
że ta seria kompaktowych paletek jest nieco
większa od swoich poprzedniczek. Zamiast tekturowego opakowania mamy tutaj
plastik z zatrzaskiem. W środku znajduje się lusterko adekwatne to wielkości
palety oraz zestawienie dziewięciu cieni, w szalonych, krzykliwych odcieniach.
Nasycone, niesamowicie wyraziste i zaskakujące – tak
określiłabym cienie z palety Neon Obsession Orange. Posiłkując się recenzjami
youtuberek na jej temat, spodziewałam się, że będzie to fantastyczny produkt,
lecz przyznaję, że pigmentacja przerosła moje oczekiwania. Różowy cień,
usytuowany na środku dolnego rzędu palety, poszedł na pierwszy ogień. Po
zamoczeniu w nim pędzla wiedziałam, że jest moc, ale prawdziwego zachwytu
doznałam, gdy za pomocą lekkiego dotknięcia, otrzymałam na powiece soczystą
taflę koloru. Moje „ochy i achy” nie skończyły się na jednym
cieniu. Śmiało mogę powiedzieć, że paleta nie zawiera matu, który zawodziłby
jakością. Zarówno intensywny fiolet, jak i neonowa – trudna do uzyskania –
żółć, stawiają konkurencji poprzeczkę wysoko. Warto wspomnieć jednak, że cienie
zdają się być nieco kredowe, lecz w moim odczuciu jest to fakt, a nie wada.
Maty pozwalają nam na swobodną pracę z nimi oraz dokładne rozcieranie, dobrze
się ze sobą łączą i współgrają.
Biorąc na tapet foliowe cienie, których w paletce
mamy tylko trzy, są one przyzwoitej jakości. Pięknie odbijają światło. Róż
nakładany na gołą powiekę może stanowić pełen makijaż, a żółte złoto nie traci
na intensywności niezależnie od formy jego aplikacji. Mimo zalet, uważam że
zestawiając foliowe cienie z palety Neon Obsession na przykład z prasowanymi
turbopigmentami z Glam Shopu, te drugie mają nad nimi ogromną przewagę, ale o tym
może opowiem Wam innym razem.
Mając na uwadze cechy palety, podsumowanie nie może
być inne: jest to świetne uzupełnienie kolekcji kosmetycznej, a miłośnicy
intensywności nie będą zawiedzeni. Cena jest adekwatna do wysokiego poziomu
palety. Wiem, że nie wszyscy są fanami szalonych
makijaży, te cienie umożliwiają dopełnienie makijażu choćby niewielkim, ale
wyrazistym, akcentem kolorystycznym.
Co myślicie o powracającej modzie na neonowe kolory?
O łał ekstra kolorki na lato :)
OdpowiedzUsuńJaka świetna *-*. Wg. fajnie piszesz :3.
OdpowiedzUsuńMi się wydaje że są zbyt suche ;p
OdpowiedzUsuńFaktycznie, są dość suche, zwłaszcza jeżeli zestawimy je z cieniami innych marek, lecz na tle poprzednich palet Hudy, te wydają mi się dużo bardziej przystępne. Może to kwestia moich przyzwyczajeń :)
UsuńAhhh, to prawda paletka pod względem kolorystycznym jest prawdziwym sztosikiem! :)
OdpowiedzUsuńSuper propozycje makijaży.
Pozdrawiam serdecznie!
ta paletka to czyste cudo! Muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńNie testowałam palet cieni z tej firmy, ale słyszałam o nich wiele dobrego. Na razie jestem początkująca jeśli chodzi o makijaż i cienie, dlatego zaczynam od tych tańszych palet, ale przystawiam się do kupna czegoś z tej firmy. A ta paletka ma świetne kolory :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
https://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/
te cienie wyglądają przepięknie i są na mojej liście do kupienia, podobnie jak druga paletka w innych wariantach kolorystycznych!
OdpowiedzUsuńsuper na Tobie wyglądają!
https://beautifulspacesblog.blogspot.com/
Oh my gosh! I just love how colourful they are ♥ ☁
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other? Lemme know ☂
Blog de la Licorne * Instagram * We♥It