Daj sobie czas

     Wielokrotnie w swoich wpisach wspominałam o metodzie małych kroków. Cel osiągniemy wtedy, gdy będziemy systematyczni, jeśli skupimy swoją uwagę na czynach, nie słowach, choć nie wątpliwie słowa bywają pomocne. Nie wszystko można mieć na już, to najważniejsza rzecz, z którą trzeba się pogodzić obierając drogę do celu. 

 

     Realizacja planu powinna być rozbita na mniejsze części, a przede wszystkim rozłożona w realnym czasie. Jeśli wyznaczymy sobie zadanie, na przykład "schudnę dziesięć kilogramów w tydzień", to jest to niemożliwe do wykonania w zdrowy sposób. Po co więc narażać samego siebie na rozczarowanie? Dajmy sobie czas, weźmy głęboki oddech i powoli ruszmy do przodu. Gwarantuję, że cierpliwość popłaca. Bywa, że na dosięgnięcie marzeń czekamy nawet całe życie, lecz czy efekt nie jest najlepszą nagrodą? Założę się, że Ty również, po zrealizowaniu upragnionego celu, spytany o to, czy warto było strać się przez ten cały czas, odpowiesz twierdząco.
     Wielu z nas narzeka, że dostało od życia za mało, ja uważam, że osoby tak mówiące albo nie doceniają tego co mają, albo jeszcze nie pracowały wystarczająco długo. "Jeśli robimy coś dobrze, znaczy, że robimy to wystarczająco długo". Ważny jest pierwszy krok* i cierpliwość. Pewna bliska mi osoba często przyłapuje mnie na tym, że chciałabym wszystko tu i teraz. Tak, często marudzę, że nie mogę mieć czegoś w chwili obecnej, dziękuję jednak ludziom, którzy szybko przywracają moje emocje do formy, w której znów mogę być produktywna i iść dalej. 

 *