W
codziennej pielęgnacji coraz częściej sięgamy po naturalne produkty, stworzone
w Polsce. Zwracamy uwagę na skład wybieranych przez nas kosmetyków oraz
zawartość wartościowych dla nas składników, lecz często zapominamy o tym, że
wciąż wiele marek korzysta z nieekologicznych sposobów produkcji, testuje
składniki na zwierzętach lub zgrabnie omija wymogi związane z ochroną
środowiska.
Rzecz
jasna pozbycie się plastiku, który dotychczas zgromadziliśmy, nie sprawi, że
przyłożymy rękę do ochrony środowiska, lecz warto mieć na uwadze, że nasze
przyszłe wybory ów wpływ już mają. Produkty pakowane ekologicznie – w papier,
karton, czy płócienne woreczki, zapewniają elegancki design i są przyjazne dla
środowiska.
Staram
się, by moja codzienna pielęgnacja była możliwie jak najbardziej naturalna i
aby jej wykonywanie nie przysparzało zbędnych odpadów. W dzisiejszym poście
skupię się na ekologicznych zamiennikach akcesoriów, niezbędnych w codziennej rutynie.
Zamiast
tradycyjnych, jednorazowych, bawełnianych wacików zdecydowałam się na myjkę,
którą z łatwością można poddać recyklingowi. Myjka
GLOV świetnie zastępuje tradycyjne waciki oraz chusteczki do demakijażu. Ze
względu na to, że jest wykonana z włókna, można używać jej nawet do trzech
miesięcy. Do prawidłowego oczyszczenia skóry, będziemy potrzebowali jedynie
letniej wody, gdyż myjka ma zastępować płyn micelarny, żel do mycia, a nawet
tonik. Produkt jest w stu procentach antyalergiczny i odpowiedni dla
użytkowników soczewek.
Po kilku tygodniach testowania myjki wyciągnęłam następujące wnioski: do zmycia makijażu wystarczy jedynie woda, ja jednak postanowilam nie rezygnować z dodatkowego oczyszczenia w postaci żelu do demakijażu lub kremu. Myjka doskonale zastępuje waciki i w takim celu jej używam, należy jednak regularnie po każdym użyciu ją przeprać, gdyż zwykłe wyplukanie w wodzie nie usuwa stu procent zabrudzeń. Z pewnością jest to gadżet, który po kilkunastu tygodniach użytkowania wymienię na nowy.
Nowością,
na którą ostatnio się zdecydowałam, jest bambusowa szczoteczka do zębów.
Przyznam, że dość intensywnie zastanawiałam się nad zakupem elektrycznej
szczoteczki, lecz ten plan odłożyłam na moment, w którym znajdę substytut elektrycznej szczoteczki w
wersji możliwe jak najbardziej ekologicznej.
Jak
już wspomniałam, na chwilę obecną sięgam po bambusową wersję szczoteczki,
wykonaną z włosia z odnawialnych surowców. Tego typu szczoteczka dostępna jest
w różnych kolorach (rączki barwione są w naturalny sposób) oraz w trzech
wersjach, o różnym stopniu twardości włosia. W użytku zachowuje się jak
tradycyjna szczoteczka, z tą różnicą, że materiał, z którego jest stworzona z
łatwością ulega biodegradacji.
Szczoteczka
jest niezwykle lekka, minimalistyczna i elegancka. Jej cena wcale nie różni się
od tej, którą musimy zapłacić za dobrą, zwykłą, plastikową szczotkę, dlatego
tym bardziej uważam, że był to dobry wybór.
Żadna rutyna niemogłaby obyć się bez szczotki do włosów. Jako, że moja dotychczasowa szczotka dokonała swojego żywota i wręcz połamała się na moich włosach, postanowiłam się w poszukiwaniu czegoś w zastępstwie. W zasadzie nie liczyłam na to, że w drogerii znajdę ekologiczny, w miarę dobry produkt, a jednak. Ku mojej uciesze Rossman wzbogacił swoją ofertę o biodegradalne akcesoria. Szczotka, którą kupiłam została stwożona w 80% ze zrecyglingowanego materiału. Nie będę ukrywać, że do zakupu zachęciła mnie także niska cena (ok. 20zł), ponieważ potrzebowałam czegoś jedynie tymczasowo i nie dawałam szczotce z drogerii dużych szans na przetrwanie walki z moimi gęstymi włosami.
Szczotka jest stosunkowo mała - zwłaszcza w porównaniu z moją poprzednią, lecz mimo niewielkiej powierzchni świetnie się sprawdza. Nie szarpie i nie łamie włosów, co w zasadzie bywa jednym z największych problemów podczas stylizacji. Radzi sobie ze splątanymi kosmykami, gładko sunie po powierzchni włosa i nie narusza jego struktury.
Biodegradalność, to cecha dzięki której szczotka znalazła się w tym zestawieniu, dlatego tym bardziej cieszę się, że postanowiłam stworzyć ten post i mogę polecić Wam naprawdę przyzwoit gadżet.
Myśleliście o wymianie swoich pielengnacyjnych gadżetów, na produkty przyjazne środowisku? A może macie już macie swoich ekologicznych ulubieńców?
Żadna rutyna niemogłaby obyć się bez szczotki do włosów. Jako, że moja dotychczasowa szczotka dokonała swojego żywota i wręcz połamała się na moich włosach, postanowiłam się w poszukiwaniu czegoś w zastępstwie. W zasadzie nie liczyłam na to, że w drogerii znajdę ekologiczny, w miarę dobry produkt, a jednak. Ku mojej uciesze Rossman wzbogacił swoją ofertę o biodegradalne akcesoria. Szczotka, którą kupiłam została stwożona w 80% ze zrecyglingowanego materiału. Nie będę ukrywać, że do zakupu zachęciła mnie także niska cena (ok. 20zł), ponieważ potrzebowałam czegoś jedynie tymczasowo i nie dawałam szczotce z drogerii dużych szans na przetrwanie walki z moimi gęstymi włosami.
Szczotka jest stosunkowo mała - zwłaszcza w porównaniu z moją poprzednią, lecz mimo niewielkiej powierzchni świetnie się sprawdza. Nie szarpie i nie łamie włosów, co w zasadzie bywa jednym z największych problemów podczas stylizacji. Radzi sobie ze splątanymi kosmykami, gładko sunie po powierzchni włosa i nie narusza jego struktury.
Biodegradalność, to cecha dzięki której szczotka znalazła się w tym zestawieniu, dlatego tym bardziej cieszę się, że postanowiłam stworzyć ten post i mogę polecić Wam naprawdę przyzwoit gadżet.
Myśleliście o wymianie swoich pielengnacyjnych gadżetów, na produkty przyjazne środowisku? A może macie już macie swoich ekologicznych ulubieńców?
Właśnie sama przymierzam się do zakupu szczoteczki z bambusa! Nie dość, że sprzyjają środowisku to jeszcze świetnie wyglądają <3
OdpowiedzUsuńhttps://sylla-blog.blogspot.com/
Super, że coraz więcej ludzi porusza tematy o ochronie środowiska w różny sposób. Nie wiedziałam, że są takie szczoteczki, więc z pewnością teraz się nimi zainteresuję przy mojej następnej jej wymianie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
ania-el.blogspot.com
Możę i ja wypróbuję taką szotkę ;) jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdziła ;)
OdpowiedzUsuńJuż dawno wymieniałam ❤
OdpowiedzUsuńSzczotka bardzo mnie zainteresowała, a mój Tangle Teezer jest już u szczytu swojego życia, więc chętnie zobaczę tą ekologiczną szczotkę, szczególnie ze względu na niską cenę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zbieram się za zakup tej myjki do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja?:)
Super, że postanowiłaś poprzez swoje wybory zakupowe dbać o środowisko. Jeżeli chodzi o mnie to jeszcze nie miałam za bardzo okazji wymieniać swoich pielęgnacyjnych gadżetów na bardziej ekologiczne, gdyż wszystkie na razie nie skończyły swojego żywota. Za to mam dwa ukochane bidony, w których noszę ze sobą wodę oraz kilka lnianych toreb na zakupy. Wacików jednorazowych nie używam, ale kiedyś moja mama kupiła tę ściereczkę GLOV i przez jakiś czas jej używałam, była całkiem spoko. Od lat do mycia zębów służy mi jedna i ta sama szczoteczka elektryczna, ale słyszałam o tych bambusowych i muszę przyznać, że zapowiadają się super. Do moich włosów nadaje się jedynie grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami, próbowałam je czesać szczotką i to był horror :/ O tej eko szczotce z Rossmanna słyszałam, były o niej różne opinie, ale najważniejsze, że Tobie się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńhttps://hamster-and-life.blogspot.com/
Wspaniały, inspirujący post! Warto uświadamiać innych, że mają wybór. Chodź pozornie jest to mała sprawa, niezwykle ważna i może mieć ogromny wpływ na przyszłość każdego z nas. Warto być świadomym i wiedzieć, że niemal w każdej dziedzinie życia można przyczynić się do ochrony środowiska, tak jak w tym przypadku wybierając produkty ekologiczne, wielokrotnego użytku. Muszę koniecznie kupić taką myjkę, świetna sprawa! Na razie używam wacików, ale wkrótce to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ayuna
Dla mnie kosmetyki to jeden z większych problemów, jeśli chodzi o próbowanie bycia bardziej eko. Prawie wszystkie kosmetyki są w plastikowych opakowaniach, wiele "naturalnych" kosmetyków mimo wszystko zawiera drażniące składniki albo jak są już w 100 % naturalne, to zawierają olej palmowy, którego plantacje też przecież szkodzą istniejącej florze i faunie, a kosmetyki idealne znajduję jedynie w internecie i mają zbyt wysokie ceny...
OdpowiedzUsuńMam mini myjkę z glov i jest to moje odkrycie roku! Muszę się rozejrzeć za większą wersją.
nicolestraveljournal.blogspot.com
These products seems great. Thank you so much for sharing.
OdpowiedzUsuńNew Post - http://www.exclusivebeautydiary.com/2019/11/declare-caviar-perfection-luxury-anti_14.html
Ja też chce zakupic taką szczoteczkę. Nie widzialam jej jeszcze nigdzie stacjonarnie
OdpowiedzUsuńThat brush looks really nice ☁
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other? Lemme know ☂
Blog de la Licorne * Instagram * We♥It